Progresywny onansista

Pracowałem wówczas w pewnej uznanej firmie na rynku, powiedzmy, finansowym. Byłem młodym człowiekiem z prowincji, ufnie – wtedy jeszcze – spoglądającym w przyszłość i, o ironio, pewnym swych możliwości i wszechstronnego wykształcenia uzyskanego w dobrym, choć prowincjonalnym liceum, i potem na studiach socjologii na uczelni bardzo renomowanej, choć na kierunku wieczorowym. Niektórzy z nas nie wierzyli już całym sercem w dobry dotyk Balcerowicza, ale pozostawaliśmy generacją, jak już wspomniałem, nieodmiennie optymistycznie spoglądającą w przyszłość, przekonaną, że wynajem przejściowego pokoju w bloku i paskarski czynsz to sytuacja jedynie… przejściowa.

Dwa fakultety, trzy języki i staż we wspomnianej instytucji. Nawet płatny + darmowy pakiet na fitness w siłowni będącej własnością znanej gwiazdy MMA i prowadzonej przez jego kuzyna (nasza firma rozliczała im podatki). Mógłbym wiele napisać, kogo na siłce spotkałem, jakie sławy i czym tam handlowano pod stołem, czym nie, jednak nie należy to do tematu niniejszego opowiadania, może kiedyś. Pierwszego dnia szef spojrzał krytycznie na mój garnitur, jednak – jako, że w sumie był to ludzki pan, dziś, bardziej życiowo doświadczony mogę to stwierdzić – nie powiedział ani słowa, tylko poradził mi, bym krawat zastąpił elegancką poszetką.

Kopiowałem ważne dokumenty, kilkakrotnie na firmowym góralu zamieniałem się w kuriera (na zimę polecono mi zakup biletu miesięcznego, choć i tak miałem go w kieszeni), zdarzało mi się czyścić podłogi w gabinetach po wizytach bardziej zdesperowanych klientów (w tej robocie krwawica nie jest przenośnią), w przerwach udawałem się na papierosa przed imponującym gmachem skrywającym rzeczoną firmę (ale nie tylko ją, choć szef miał potężne plany rozwojowe). Kiedyś przyłapał mnie na cygarecie właśnie sam szef, podjechał na parking najnowszym lambo, a to strasznie ciche samochody, polecił starty w maratonach na utrzymanie formy i poprawił poszetkę w mojej kieszeni:

– Pewnie zastanawiasz się, po co ci to? Nie smarkasz chyba w nią? – Szczerze się zaniepokoił. Odparłem, zgodnie z prawdą, że nie, nie byłoby mnie stać na porządne pranie chemiczne, bardzo zależało mi na tej pracy i po powrocie do mego pokoju zawsze pakowałem ten strzęp materiału w folię i chowałem do zamrażalnika. – Popracuj jeszcze miesiąc, to ci powiem, po co poszetka w naszej branży.

Nie miałem tej okazji. Sprawa wyjaśniła się inaczej. Pewnego popołudnia, pewien, że szef jest właśnie na wykwintnym obiedzie, wkroczyłem do jego gabinetu z mopem. Negocjacje z poprzednim klientem musiały być straszne, krew wypływała spod progu na korytarz, rozlewając się po całej recepcji, w poczekalni tłumek dygotał ze strachu, co bardziej doświadczeni oczekujący wkładali specjalnie w tym celu przyniesione gumiaki. Usłyszałem głośne jęki. Przekonany, że to zapomniany klient dogorywa pod mahoniowym biurkiem, ostrożnie podszedłem. To był sam szef! Oglądał stronę internetową partii Razem, akurat otwartą na ich oburzających propozycjach podatkowych, w jednej dłoni trzymał poszetkę, w drugiej […]. Pracował naprawdę ciężko.

Zwolniłem się natychmiast, jako wierzący katolik i dobry Polak nie miałem innego wyboru niż podatek tylko liniowy z ulgami dla firm, i zatrudniłem w sądzie rejonowym. Też nie popracowałem tam zbyt długo. Jeśli się kiedyś zastanawialiście, dlaczego zawody prawnicze noszą togi, i podpowiem: tylko togi, to wolałbym nie podejmować tej mało estetycznej kwestii. Kończąc wątek: gdyby prawem zajmowały się tylko ślicznie rozczochrane adwokatki, z kosmykami włosów spadającymi uroczo na oczy, byłoby zdecydowanie lepiej. Ostatecznie załamany stanem moralnym naszych elit zmieniłem nazwisko na chińskie i otwarłem pralnię. W samym centrum warszawskiego City. Mamy programy lojalnościowe dla prawników oraz finansistów i takie obroty, że chyba odkupię to lambo. Na licytacji komorniczej, bo w tak zwanym międzyczasie nastąpiła dobra zmiana i w końcu się wzięli za największych aferałów i lubieżników! Tylko dlaczego ta aukcja jest akurat „we Płocku”?

1 komentarz do “Progresywny onansista

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s