Ciemiężony ludu lasu

Setki lat czekania. Pokolenia rodzące się i umierające w niewoli. Krzyżacy i Szwedzi, Turcy i Rosjanie. Zaborcy, Hitler i Stalin, co robili z naszymi domami co swoje, malutka stabilizacja za Jaruzelskiego i krwawiące żywicą rządy PO. Wytrwaliśmy. Przeczekaliśmy w lasach, głównie iglastych, nieludzkim wysiłkiem ochroniliśmy, zachowaliśmy narodową materię. Aż ogłoszono wolność po wiekach obcej dominacji. Wtedy odważyliśmy się wyjść z naszych tajnych korytarzy, labiryntów pełnych pułapek, ślepych uliczek i odstraszających łańcuchów ze szkieletami dawno wymarłych gatunków; niektórzy z nas miewają zdolności artystyczne i cokolwiek chorą wyobraźnię, co jednak nie powinno dziwić po tylu latach w ukryciu.

I wybuchła wielka awantura! I zaczęły się pogromy, i rzezie, i widzieliśmy miliony  rodaków martwych, ze spalonych domów wygnanych, sprzedawanych w zagraniczną niewolę. Pierwsze umierały malutkie dzieci nasze, larwiątka takie śliczniusie, do życia samodzielnego jeszcze długo niezdolne; potem nasi rodzice i matki mówili pospołu:  dość, my tu zostaniemy i zdechniemy, by nie być dłużej ciężarem, ale wy przetrwać musicie, ratujcie się! Dla przyszłych pokoleń, dla narodu, dla demokracji. I choćbyście mieli iść lesistą najciemniejszą doliną, zła i pił się nie ulęknijcie, bo my będziemy z wami, nasze ciała i duch wszelako wspólny, wielki, które ziemię tę użyźnią…

Zawsze byliśmy haniebnie i podstępnie atakowani, taki już nas los był i ogólny przypadek w dziejach świata okrutnego dla narodów takich jak nasz: zbyt małych, zbyt dumnych i zbyt wiernych swym zasadom. Mamy taki dowcip, kompletnie nieśmieszny: Panie Boziu, dlaczego właśnie nam dałeś taki piękny kraj do zamieszkania? Z tak wysokimi  świerkami, wodą wolno płynącą, zimami średnio groźnymi? Poczekajcie, aż stworzę Polaków – odpowiada Pan na Wysokościach, i najpierw wszyscy się śmiejemy, a potem już tylko łzy nasze lecą wielkie jak kulki agrestu z tego smutku.

Jeszcze gorsze jest przemilczanie naszych zasług, a nawet gorzej – kompletne przemilczenie naszego istnienia. Wielka literatura pisuje o tak dziwnych stworach jak wieloryby, o jakże błahym gatunku ludzkim powstały cały tony grafomańskich tekstów, mrówki i nawet te ohydne termity mają całe dzieła sobie poświęcone. A my? Jak taki jeden angielski pisarz, w końcu ośmielił się o nas napisać, Julian Barnes się nazywał, niby sławny, to oczywiście kompletnie zafałszował nasz obraz i wizerunek, sugerując milionom czytelników, że na arkę Noego dostaliśmy się… na gapę. Było dokładnie na odwrót – to ten protojudejski arcygałgan wziął nasze domy na budowę swej arki, zresztą strasznie w niej śmierdziało i przeciekało, za nic mając dorobek całej wielowiekowej cywilizacji.

Przycumowaliśmy na tym Araracie z godną Noego elegancją i maestrią, czyli zwyczajnie pierdolnęliśmy dnem o szczyt, chwilę potem nasi oburzeni przodkowie skręcili w złym kierunku, oczywiście w poszukiwaniu osłabionego drewna – natury nie oszukasz naukowymi teoriami, tak to po latach znaleźliśmy w środku masowej zagłady. Co ostrożniejsi mówili: nie wychylajmy się, jeszcze nie czas, ale podejrzani prorocy – część z nich po 89 wróciła z emigracji, przypadek? nie sądzę – porwali naszą młodzież do działania, w 25 roku naszej wolności podnieśliśmy wysoko czułki i zaczęliśmy konsumować korę niepodległości. I teraz kurwa my, co przetrwaliśmy stalinizm i hitleryzm, co nie ulękliśmy się zim stulecia i lat smogu, głodu na przednówku i industrializacji, co jak wóz Drzymały trwaliśmy na placówce i w samym wozie też!, my, korniki wyklęte błagamy pokornie: nie wycinajcie nam domów i nie wyprzedawajcie na szwedzkie meble, jeśliście Polakami: nie pozwólcie naszym dzieciom kończyć w ogniu nowobogackich willi, choćby i polskich, a nie polskojęzycznych…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s