Oto kolejna zapomniana historia z Szafy Adama, miejsca w którym tajemnica i groza mają swój początek, a czteroletnie brudne skarpetki nie są najstraszniejszym, co można w niej znaleźć. Szafa Adama jest jak winda do piekieł i zawsze wsiadasz do niej na własną odpowiedzialność. Cóż dziś w niej odnajdujemy? Skamieniały odcisk łapy tyranozaurusa!
Odcisk ten znaleziono w czasie przebudowy Ursynowa na nowoczesne ekologiczne miasto w połowie XXI wieku. Wywołało to niemałe poruszenie na całym świecie, a na ziemi polskiej odrodziło starodawny kult smoka wojownika. Miliony wiernych co roku odwiedzały przybytek, padając na kolana przed świętym znaleziskiem. Wokół ciągnął się wielomilowy park rozrywki z Naszym Dino w nazwie, co wielu tradycjonalistów uznawało za profanację pierwszego Polskiego Dinozaura. Część badaczy, wnioskując po opiłkach drewna znalezionych obok, doszła do wniosku iż potężny ten gad żył w tej samej epoce co Noe, a znaleziona deska nie jest potężną wykałaczką używaną przez dino w celach higienicznych, ale stępką słynnej arki. Arki Przymierza Narodu Polskiego z Bogiem.
Prawdziwa historia kryjąca się za znaleziskiem była jednak bardziej skomplikowana i traumatyczna. Znaleziony skamieniały odcisk należał rzeczywiście do tyranozaura, jednakże nie do samca jak a priori uznała większość badaczy, a do dziewczynki o imieniu Asia. Wychowywała się ona w smutnym kraju nad Wisłą – która miała jednakże wówczas trochę inny przebieg, przepływała między innymi przez Katowice, przyczyniając się do powstania słynnych złóż węgla – a były to czasy dla dziewczynek, zwłaszcza gadzich, niezbyt łatwe. Nie żeby dla ssaków były lepsze, ssaki rzadko kiedy osiągały wtedy kilogram, i dla takiego tyronauzarusa dziesięć prajeżyków to nawet na zaspokojenie pierwszego głodu było mało, ale unikajmy już dygresji i stwierdzijmy: no więc Asi się żyło nie najlepiej. Postanowiła wyemigrować.
Po wielu przygodach, których nie ma konieczności tu opisywać nazbyt szczegółowo, osiadła w dalekich Niderlandach. Konkretnie to osiadła elegancko na kanapie we wzory animalne (własnoręcznie wyszedełkowane). I żyła sobie szczęśliwie, przynajmniej do czasu, gdy niektóre ze znajomych dinozaurów postanowiły trochę poewoluować i w ich złowieszczych umysłach zrodziła się koncepcja windy, a konkretnie dźwigu towarowego lub dinozaurzego. Dinozaurzyca odkryła stojący za ideą Wielki Spiseq Windziarzy, w grę wchodziły malwersacje i wycinki cały połaci prastarej deszczowej puszczy, inwestycja została wstrzymana, cywilizacja się załamała w rozwoju, wyginęła i wiele milionów lat później Ziemią zaczęły rządzić nieowłosione, blade i słabe pokurcze zwane człowiekami.
Jaki z tego wszystkiego płynie wniosek? Reptilianie nie są fikcją i mają swą kontynuację wśród windziarzy. Równouprawnienie to szkodliwy mit, feminizm to złowieszcza ideologia, a Zachód upada!
Nie ufaj naukowcom, każdy jeden kiedyś się pomylił! Już za tydzień zbadamy kolejny Artefakt z Szafy Adam! Czy będzie to smoczek Pana Jezusa? Zaginione atlantyckie złoto? Kenijski akt urodzenia Baracka Obamy? Oryginał rankingów Kamiloka? Jeszcze nie wiemy! Sprawdź sam!
Smoczek Pana Jezusa? #czekamy
PolubieniePolubienie