Stefan Alfons Miętoch „Sieben”

Ujek Achim z Dortmundu był mężem najmłodszej siostry mojej babci, mieszkał na przedostatnim piętrze wieżowca i był mężczyzną dystyngowanym, szykownym i, choć przekroczył już pięćdziesiątkę, nadal niezwykle przystojnym. „Zbyt przystojnym dla Renaty” – zawsze szeptała cichutko jedna z ciotek jak już sobie wypiła te dwa kieliszki dla kurażu. Achim z polskiego, komunistycznego raju pitnął do Hajmatu przed meczem z Holandią w 79, kilka lat później ściągnął rodzinę. Kiedy ich poznałem, syn Marcus miał dwadzieścia lat, czerwone camaro i był żołnierzem kontraktowym. Pływał na okręcie Kriegsmarine po całym świecie. Absolutnie nie miał czasu dla odległych i bardzo smarkatych kuzynów. Za to jego siostra Zyta była ok. Kilka lat później stała się rodzinną czarną owcą, bo wdała się w romans z żonatym chłopem. I słuszny to był to ostracyzm, bo my tu na Śląsku za najwyższą wartość mamy rodzinę.

Ten jej nowy szac próbował odzyskać kamieniczkę w Bytomiu albo Radzionkowie, nie wiem, czy mu się udało.

Achim miał jedną olbrzymią słabość, farbował sobie włosy i następnie smarował kruczoczarną czuprynę brylantyną. Elegancik. Rychtig taki jakim jest nasz Bundestrainer Joachim Low i pewnie dlatego mi się wczoraj ujek przypomniał. Spoglądałem na tego drugiego Achima i co za elegancja, co za inteligencja, co za mistrzostwo stylu. Nie żeby mi się podobał jako mężczyzna, rozumiecie, bo my tu na Śląsku najbardziej cenimy rodzinę, jednak ma przedziwny dar przyciągania spojrzeń ten taktyczny geniusz.

Jakże pięknie grał manszaft z Meksykiem. Setki celnych podań. Generał Kroos w centrum pola. Twardzi jak skała środkowi obrońcy, Jorguś Boeateng i Marcinek Hummels. nieprzyzwoita wręcz płynność akcji, dwadzieścia kilka strzałów na bramkę przeciwnika, z wyczuciem dryblujący Draxler i wielki mecz Timo Wernera. Niemiecki futbol na najwyższym światowym poziomie. Zabójcze kontrataki. W tym meczu było wszystko to, z powodu czego pokochaliśmy futbol jak byliśmy małymi dziećmi (czyli bajtlami). Wtedy oglądaliśmy mecze naszej reprezentacji z fatrami i opami, bo – nie wiem czy już o tym wspominałem – my tu, na Śląsku, najbardziej cenimy rodzinę.

Pięknie się rozpoczął ten Mundial!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s