Więzień Ogarek

Więzień Ogarek powoli wdrażał się do więziennej rutyny. Przysługiwała mu sobotnia kąpiel oraz godzinny spacer co drugi dzień. Paczki nie otrzymał dotychczas ani jednej, więc albo wszyscy o nim zapomnieli albo straż więzienna konfiskowała. Nie wiedział, która alternatywa jest gorsza.

Mógł nawet korzystać z biblioteki, jednak jej zbiory były mocno przejrzane i podejrzane. – osadzeni używali papieru w różnych celach [obiektywny narrator uprasza o zwrócenie uwagi na tę wysmakowaną grę słów], nie tylko czytelniczych. Kiedy poprosił o o jakieś książki z zakresu prawa, najlepiej karnego, otrzymał jedynie „Proces” Kafki. Kawka, rozmarzył się Więzień Ogarek, który od miesięcy pił jedynie cienką lurę na śniadanie, z domieszką cykorii i – jak podejrzewał – żołędzich otrębów.

Więzień Ogarek czytał streszczenie tej książki w liceum, a że teraz miał naprawdę mnóstwo  wolnego czasu [obiektywny narrator uprasza o zwrócenie uwagi na ten paradoks], zatopił się w lekturze. Co nie poprawiało mu humoru.


 

Gdy ludzka sprawiedliwość zawodzi i wydaje się że to już ostateczny koniec, świat zawsze ratują nindże. Porzucają wówczas swe bezpieczne schronienia, zawieszają odwieczną wojnę z pandami, ku wielkiej rozpaczy tych drugich, rezygnują z mandarynek i prosecco. No częściowo rezygnują. Ale tu jedna mandarynka, tam jedna butelka mniej i pozostają w stanie podwyższonej gotowości bojowej, czekając na rozkaz Do ataku!!!

I tym razem skuteczną odsiecz Więźniowi Ogarkowi zapewniły dopiero one. Wyjątkowo występowały nie w swych nindżych kapturach, które taaaaak bardzo podkreślają wielkość i kolor oczu, a z otwartą przyłbicą, a że to bardzo skromne osoby, będziemy w tym miejscu używać jedynie kryptonimów.

Tak więc Pierwsza PółPolka zorganizowała akcję protestacyjną pod budynkiem ministerstwa sprawiedliwości w dalekiej Olandii. Losem Więźnia Ogarka zainteresowała się sama królowa.

Druga PółPolka skontaktowała się z prawnikiem Więźnia Ogarka, osławionym w wielu szczecińskich spelunach R. i wypowiedziała dobitnie tylko jedno słowo: Ptysiu! Wystarczyło, by wielki zakapior wrócił do swojej trumienki. Tuląc kocyk.

Trzecia PółPolka rozmontowała swe zestawy Lego i zbudowała instalację artystyczną „Pan Ogarek w więzieniu” ukazującą codzienność Więźnia Ogarka za kratami (z elementami ruchomymi!), która cieszyła się wielkim powodzeniem i tylko do września obejrzało ją pół miliona zwiedzających.

Smoczyca z Potomstwem puszczała bańki mydlane i raportowała wszelkie doniesienia doświadczonego zwiadowcy Lokiego, w trybie natychmiastowym wysłanego na przeszpiegi do zakładu karnego.

Wszystkie te działania odniosły sukces i tuż po wyborach, niedługo przed Świętami, Więzień Ogarek został ułaskawiony. I to bez żadnego wpisu do akt.


Stał więc Pan znowu Ogarek przed więzienną bramą, która ledwie co zamknęła się za nim z charakterystycznie złowrogim trzaskiem. Cały majątek zmieścił w jednej reklamówce i trochę bolały go zęby. W końcu nie poszedł do tego dentysty, przez cały rok nie miał czasu ani sposobności. Padał pierwszy tegoroczny śnieg i Pan Ogarek, zirytowany, klął pod nosem koncepcję globalnego ocieplenia.

Nikt go nie witał Po cichu liczył, że jego powrót do społeczeństwa spotka się z większą atencją. Telewizje wyślą po jednym kamerzyście, a może nawet te ładne reporterki, które z takim przejęciem potrafią objaśnić każdą sprawę. Od startu promu kosmicznego na dalekim Bajkale po idealny przepis na placki ziemniaczane, koniecznie z dwoma jajkami!

Nie ma co się jednak nad sobą mazać. Marzył [obiektywny narrator uprasza o zwrócenie w tym miejscu uwagi na efektowną aliterację] o prawdziwej brazylijskiej kawie, najlepiej ze świeżo startym cynamonem. Byle do Atlantyku, a potem już z górki – Mruknął Pan Ogarek i rozpoczął nowy rozdział swej epopei.

Ślady na śniegu zacierał północno-wschodni wiatr.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s