„Dziadek z fantazją” [audycja Polskiego Radia w Szczecinie z marca 2003 roku]

Więc mówi pani, że właśnie skończyłem sto lat i pani chce, żebym słuchaczom poopowiadał o swoim życiu i czasach wokół mnie? No więc to pomyłka, bo ja mam więcej lat, a że urząd miejski tak twierdzi, to już jego sprawa. Niejeden urząd w życiu przeżyłem, i niejeden jeszcze przeżyję.

Czy widziałem kiedyś Marszałka zwanego też Dziadkiem? Nie tylko widziałem z daleka, a siedział przy stole jak i pani siedzi, wszystkie kratery po ospie miałem na widoku, ale powiem pani, że straszny to był huncwot i uparciuch. No jak to gdzie widziałem? Ano w Magdeburgu, kiedy negocjowaliśmy przysięgę kaiserowi, ale zaparł się jak muł i nic z tego nie wyszło. Wilhelm też głupi, bo trzeba było rozstrzelać od razu po śmierci Franza Josefa. I powiem pani, ze jak w 26 zrobił zamach majowy, to od razu poleciałem do Paulka, by interweniował, bo to się źle skończy. I przyszedł potem ten austriacki kapral… No jak to, jakiego Paula? Hindenburga. Czego was teraz uczą w tych szkołach realnych?

Nie, nie mogę opowiedzieć jak nastała niepodległość w Polsce, bo mnie wtedy w tutaj nie było, z bolszewikami walczyłem na wschodzie. Nie, nie w oddziałach Żeligowskiego, a we Freikorpsie. Oberlejtnant Rappier, taki miałem pseudonim i na koniach goniliśmy tych czerwonych aż do Pitra, a potem oni nas z powrotem do Królewca. Kulomioty terkotały, a wie pani jaka była wtedy broń najstraszniejsza? Taczanka. Nie, nie tuczonka, a taczanka. Nie, nie jest to rodzaj zapchlonego tapczana, ale karabin maszynowy na wózku.

Że jak na Niemca, którego udaję, pięknie mówię po polsku? Proszę pani, trzeciego, a może nawet drugiego swego języka w życiu tak szybko się nie zapomina, zwłaszcza kiedy się było młodym. Kiedy się rodziłem, język polski był już mową dość rozpowszechnioną w Środkowej Europie, choć pamiętam z jakim szokiem przyjęto Kroniki Długoszowe.  Połowę pozmyślał, w takiej bitwie pod Grunwaldem wszystko poplątał i nawet epistoły do niego pisał, by poprawił, ale wcześniej się biskupowi zmarło. „Bogurodzica” to kilka wersów ma kompletnie pomylone, co całkiem niedawno wyjaśniałem profesorowi Ligoniowi, ale nie słuchał.

Skąd pani wie? Ano tak, jestem wielkim fanem Pogoni tutejszej. Marian Kielec, Marek Leśniak, całkiem niedawno Robert Dymkowski, cóż to były za napadziory! Weltklasse. Ale powiem pani, że teraz w juniorkach jest taki młody, Grosicki się nazywa, i to dopiero będzie szpiler. W ogóle Anglicy wcale nie wymyślili futbolu, osobiście nie chwaląc się ja. Nudziliśmy się straszliwie podczas oblężenia Konstantynopola, i z tej nudy kopaliśmy leżące nieopodal głowy. Tyle ich było na polach, co maków pod Monte Cassino, taka głowa, niewiernego lub muzułmanina wszystko jedno, gęby takie same,  albowiem jednako gnije i śmierdzieć poczyna, gdy wprowadzają się robaki, krew i mózg brudzą wszystko wokół. To zapakowałem taką głowę w bukłak kozi, najlepsze wino w takowym trzeba przechowywać, napchałem pergaminu i zaczęliśmy szpilać, znaczy się kopać. Tu dwa drzewka i już jest bramka.

Ja mi się żyje? Ano dobrze. Dom mam od stuleci spłacony, nie to co dzisiejsi młodzi ze swoimi mieszkankami, po takim długim życiu na emeryturę narzekać przecież nie mogę. Tylko wnuk mi hańbę przynosi i strapień przysparza. Że bije? A niechby spróbował, rękę mam jeszcze ciężką! No, na ludzi chce wyjść i w tym roku kończy studia. Prawnicze. W naszym rodzie to tyle mieliśmy wspólnego z sądami, że mnie kilkukrotnie obwieszono na samotnym drzewie. Niech policzę, pod Batohem to raz, wcześniej  w Mołdawii w 1597, no i pod Wiedniem.

No gdzież tam Piłsudskiemu do Sobieskiego. Bez porównania! Sobieski to był piękny mężczyzna, z tym swoim bandziochem ledwo ledwo pasem kontuszowym ściśnionym, w rajtuzach idealnie do kształtnych łydek dopasowanych, w futrze rysim narzuconym na półzbroję i w kapeluszu, z piórkiem pawim na wysokości pludrów. Miałem go nawet na muszce, alem się zlitował i garłacz tuż obok skierowałem i tylko się król-hetman wzdrygnął, tak blisko odłamki podleciały. Alem wściekły był wtedy na Karę Mustafę, bo nie dał mi janczarów oćwiczyć, a była to już wtedy jednostka zdemoralizowana i w polu ustępująca nawet Polakom. Co było do udowodnienia. Charczał okropnie na stryczku obok, taka kara.

No martwi mnie ten wnuś straszny, choć to nie jego wina, że taki niewydarzony. Matka jego, a córka moja jedyna, ukochana, się z Polakiem puściła, takim prawdziwym, nie kundlem jak ja, to geny jakieś takie inne, ichniejsze, słabsze. Nic dziwnego zresztą, bo już najmłodsza nie była, miała jakieś trzysta lat, no może dwieście pięćdziesiąt, to trochę desperacja… Uciekał taki jeden z Węgier po powstaniu i nocował u nas w zamku, i stało się, co się stać miało. Żenić się nawet miał, ale poszedł na służbę do Turka i jakoś szybko mu się umarło, przy tłumieniu buntu. Boehme się jakoś tak nazywał. Córka mi z tej rozpaczy uciekła do Stanów, aktorką potem została,  czasem kartkę wyśle albo bilety na premierę w Los Angeles. Wnuk został na moim wychowaniu, bo małżonka się pogodzić do dziś nie może z rodzinnym mezaliansem – sama to solidna wołoska szlachta rodowa skoligacona z Bizancjum jeszcze – i jak z krypty wychodzi, to tylko na kilka godzin dwa razy do roku.

No pewnie, że sam sobie robię zakupy. Raz w miesiącu chodzę do szpitala miejskiego i znajomy palacz sprzedaje mi hemoglobinę. Teraz niedawno mi podłączono stałe łącze, to już widziałem w internecie promocje, ale trochę i strach. Bo skąd człowiek może wiedzieć, czy czysta tak krew i się człowiek nie zatruje po spożyciu?

Może mi tylko pani powiedzieć, kto jest teraz Dziekanem? Ananimów już kilka napisałem, bo mi się znowu ojciec śnić będzie z napomnieniami jak ten mój wnuk adwokatem albo prokuratorem zostanie? To brudne pieniądze są, absolutnie nie szanuję. To już lepiej zamtuz otworzyć albo płatnym mordercą zostać, nie na krzywdzie ludzkiej trzos sobie nabijać jak jakiś lisowczyk.

2 komentarze do “„Dziadek z fantazją” [audycja Polskiego Radia w Szczecinie z marca 2003 roku]

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s