Sensacyjne odkrycie Krzysztofa Kolumba! Świat nie kończy się wielką przepaścią!!!! Zbieramy pieniądze na wielkiego żółwia, który podtrzymywał kulę ziemską i teraz odchodzi na zasłużoną emeryturę! – Umorusany gazeciarz wykrzykiwał potężnym głosem ośmiolatka teksty reklamowe najnowszego wydania L’Observatore Romano, nowego pisma ulotnego. Papierowa czapka, najnowszy krzyk mody na rzymskich ulicach, fantazyjnie okręciła się na jego jeszcze niestrzyżonych po zimie włosów.
Il Patron kupił jeden egzemplarz i przejrzał dokładnie treść numeru. Polityka, gospodarka, pogoda, sport. W ostatnich latach ciągle się pojawiały takie pisma, ale szybko upadały, więc i temu inkwizytor nie wieszczył większego powodzenia. Aż się żachnął na stylizowany dopisek na trzeciej paginie „Czyta nas Papież!”, bo każdy wiedział, że obecny papież czytać może i potrafił, ale nie bardzo było wiadomo w jakim języku. Jego uwagę przykuł artykuł w dziale publicystycznym czasopisma, nie tylko z przyczyn zawodowych zresztą:
Jest oczywistym, że Bóg istnieje i nie podlega to żadnej dyskusji. Ateizm jest nie tylko aberracją umysłową, ale i krótkotrwałą modą, która przeminie nawet szybciej niż inny nowożytny wynalazek, czyli kapitalizm. Pięknoduchy z Florencji, Pawii czy Wenecji mogą mieć swoje zdanie na multum tematów, ale nie są, bo też z racji swych finansowych uwarunkowań nie mogą, wiarygodnym przedstawicielem ludu, zwłaszcza rzymskiego. Nie należy zapominać o tym, że rewolucja religijna zawsze poprzedza społeczną, dowody czego znaleźć można choćby w Testamencie Konstantyna, nie mówiąc o tysiącletniej Tradycji naszego Kościoła. Nie zmieni się to aż do godziny Sądu Ostatecznego, kiedy w dolinie Megiddo zabrzmią trąby jerychońskie, a wszyscy wierzący wyjdą z czyśćca, by pojednać się ze swoim Stwórcą! Państwo Watykańskie albo będzie chrześcijańskie albo nie będzie go wcale! Scholastyka daje spokój i ukojenie wszystkim, którzy nie poddają się nowomodnym modom, takim jak indywidualizm, różnorodność światopoglądowa, czy wyzwolenia chłopów w dalekich północnych krainach. Ludzie ci, ludzie którzy przyjmują bez zastanowienia obce mody, roztkliwiają się nad losem cesarskiego włościanina albo etiopskiego niewolnika, a nie chcą widzieć prawdziwych tragedii w najbliższym rynsztoku. Bo też zza szyb dyliżansu Ubera widać niewiele!
– Patrz Krzysztofie jak to cenzura poszatkowała tekst, niczego wyrozumieć nie można. – Łysy bohater naszej opowieści, nie zapominajmy również o tym czymś z udami, zwrócił się młodszego mnicha o twarzy okolonej niebiańskimi włosami prerafaelitów. – Coraz mniej wykształconych biorą do służby, to potem wychodzą takie potworki. To wina tych nowych szkół otwieranych gdzie popadnie. Choć, poszukamy autora.
W drukarni znaleźli tylko umorusanych zecerów, redaktor skończył robotę na dziś. Gdzież mógł być? Zapytany mężczyzna wzruszył ramionami. Jeszcze nie ma południa, pewnie siedzi na Forum Romanum w jednej z knajp i pisze. Wolny zawód – Braciszkowie nie wiedzieli czy powiedział to z przekąsem, czy z podziwem – a my w cechu, to trzeba zapi… do nocy albo i dłużej, wybaczcie mi moją łacinę, bracia. – Zorientował się dzielny przedstawiciel niższej klasy rzemieślniczej.
Znaleźli słynnego żurnalistę w Białej Maupie, franczyzowym lokalu słynnej sieci. Siedział z takim trochę grubaskiem, nad piwem, tym osławionym wynalazkiem Germanów, które powoli wypierało wina za Alpami, jak widać i tu wysłało swe jęczmienne forpoczty. Rozmówca klarował, napój i siebie, wyraźnie rozgorączkowany:
– No przecież masz rodzinę, poziom życia, nie spłacone dwie izby. Nie masz innego wyjścia! Z czego będziesz żyć? Kładzenia mozaik? Kamieniarstwa? Jeżdżenia furmanką? Oni po prostu chcą zniszczyć człowieka! Nie możesz się dać… – Przerwał zauważywszy Il Patrona i natychmiast zerwał się biegiem, no truchtem, do wyjścia. Jego rozmówca chciał uczynić to samo.
– Siadaj! Masz przecież kredyty do spłacenia, nie słyszałeś kolegi? – Il Patron uśmiechnął się jakoś tak charakterystycznie. – Pogadajmy. Jak mieszczanin z mieszczaninem. Albo jak chłop z chłopem, jeśli wolisz. W końcu żyjemy w wieku petryfikacji społecznej, jakoś niedawno o tym czytałem. U ciebie?